piątek, 20 września 2013

nocne przemyślenia

Są takie noce, kiedy nie mogę zasnąć, a przez moją głowę przetaczają się tysiące myśli. Te głębokie na temat sensu istnienia i tym podobnych spraw, ale też mniej poważne dotyczące planów na następny dzień lub szalonych (a może genialnych?) pomysłów, których prawdopodobnie nigdy nie zrealizuję. Nie lubię tych nocy. Nie dlatego, że nie chcę się zastanawiać nad różnymi rzeczami, które się pojawiają w moim życiu, wręcz przeciwnie. Ale wolałabym, żeby nadchodziły mnie one w dzień, ponieważ uważam się za osobę, która lubi i przede wszystkim potrzebuje dużo spać. Zatem zrozumiałe jest chyba to, że każda rzecz przeszkadzająca mi w regenerowaniu sił, choćby to miała być genialna myśl prowadząca do wielkiego odkrycia, nie ma prawa bytu.
Niemniej naprawdę świetne mam czasem pomysły (nie, nie jestem narcyzem), trzeba to przyznać, gdybym miała chociaż tyle sił, żeby je gdzieś zapisać, byłoby jeszcze lepiej.
Mam nadzieję, że skoro moje myśli zostały zapisane, będę mogła teraz spokojnie zasnąć. Zatem życzę dobrej nocy i kończę mój jakże pasjonujący wywód na temat problemów ze snem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz